To już ten wyższy poziom – pomyślała – pod którym trzeba mieć zbudowany fundament.
Bo czasem bywa ciężko. Po prostu. Wiatr wieje w twarz, Słońce oświetla brudne szyby, a zmęczenie nie chce wyparować po wypiciu filiżanki kawy.
I kiedy zaczynają się trudności, trudniej jest zobaczyć te Jasne Strony. Bo z praktyką Wdzięczności jest jak z każdą inną praktyką. Jak wiadomo: praktyka czyni mistrza.
Jeśli na co dzień nie szukasz powodów do wdzięczności, tym trudniej będzie Ci odnaleźć je w gorszych chwilach.
Kiedy zaczynają się problemy w związku, trudno jest być wdzięcznym za to, że jednak były szczęśliwe chwile, za to, że Partner / Partnerka czegoś nas nauczyli o nas samych, coś wnieśli w nasze Życie czy wręcz że rozstanie to coś dla nas ne tę chwilę dobrego.
Kiedy Dziecko ma katar i jest marudne, trudno jest pomyśleć, że na szczęście to tylko katar, a nie nic poważniejszego.
Kiedy z dnia na dzień Klient rozwiązuje umowę, trudno jest dostrzec fakt, że będzie więcej czasu na realizację innych projektów.
Trudno – jeśli wcześniej regularnie nie praktykowaliśmy wdzięczności. Ponieważ Wdzięczność “działa jak” kula śnieżna. Kolejne powody “przyklejają” się do nas niczym kolejne porcje śniegu i nagle cieszy Cię zwykły kubek do kawy. Cieszysz się, że możesz sobie go wybrać! Że masz w szafce kilka lub kilkanaście kubków, które mogłaś / mogłeś kupić! I uśmiechasz się wybierając w czym by się tu dzisiaj napić!
Szukając powodów do Wdzięczności codziennie, odruchowo będziesz je odnajdywać kiedy przyjdą trudniejsze, niecodzienne momenty.
Codziennie budujemy fundament pod ewentualne, niecodzienne sytuacje – uzmysłowiła sobie.
***
na moim Instagramie, w relacjach wyróżnionych, znajdziesz cykl “Wdzięczność bez lukru”, gdzie opisuję poszczególne trudniejsze sytuacje podpowiedziane przez moją instagramową Społeczność ♥